Poloneza czas uchwycić w kadr
Czy to już? Sezon Studniówek i balów maturalnych w pełni, a wielu młodych ludzi, którzy niedługo przystąpią do najważniejszego egzaminu życia, bawi się lub będzie bawić na balu maturalnym.
Taka okazja nie obejdzie się bez zdjęć, dzięki którym możemy zachować wspomnienia tego dnia. Dawniej wykonywał je sam fotograf, dziś każdy niemal ma szansę zrobić zdjęcia własnym aparatem. Wszystko dzięki cyfrowej technologii – to ona pozwoliła także, by powołać do życia fotoksiążkę, fotoalbum lub fotokalendarz, budzące tak wiele pozytywnych emocji i wspomnień.
Każdy z nas wie jak bardzo wygodnym i praktyczne jest przechowywanie zdjęć w formie elektronicznej. Ale czy warto gromadzić je w nienamacalnej formie, gdzie pod wpływem różnych czynników mogą ulec nieodwracalnemu zniszczeniu? Ile razy słyszy się o zepsutych dyskach, rozmagnesowanych, zalanych czy spalonych pamięciach? Koszt odzyskania danych po takim wypadku jest ogromny – po co się na niego narażać?
Ale na przeciwności losu jest rozwiązanie i właśnie teraz, gdy bawisz się na studniówkach, warto pomyśleć o stworzeniu fotoksiążki. Bez względu na to, czy wolisz aby znalazły się tam zdęcia od fotografa, czy chcesz pokazać najważniejszy w życiu bal z Twojej perspektywy, fotoksiążka będzie doskonałym sposobem, by fotografie nabrały realnej formy w odpowiedniej oprawie.
Twoje zdjęcia odsiadują wyrok w szufladzie, uwięzione na płycie CD lub pendrivie? Zwróć im wolność i zamów stylową fotoksiążkę Sento. Jeśli wolisz formę fotoalbumu, także masz możliwość zrobić to za pośrednictwem serwisu naszfotoalbum.pl
Studniówka – skąd się wzięła?
Korzeni tego zwyczaju doszukiwać się należy w czasach bardzo odległych, w których powstawały pierwsze społeczności, ich hierarchie i kształtowały się obrzędy im towarzyszące.
Nie sposób stwierdzić kiedy i gdzie odbyła się pierwsza szkolna studniówka.
Być może jej pierwowzorów można by się doszukać w jakichś żakowskich zwyczajach, jednak w formie tanecznej zabawy poprzedzającej maturę nie mogła zaistnieć wcześniej, niż po 1812 roku. To właśnie wtedy reformator pruskiego szkolnictwa, Wilhelm von Humboldt ustanowił egzaminy dojrzałości i początkowo niewiele szkół średnich miało prawo do ich przeprowadzania.
Zanim matura stała się powszechnym zakończeniem średniego etapu edukacji musiało upłynąć sporo lat, na pewno jednak od początku nobilitowała zarówno szkoły, które uzyskały prawa do przeprowadzenia maturalnych egzaminów jak i osoby, które mogły wykazać się maturalnym świadectwem.
Świadectwo maturalne początkowo było nie tyle przepustką w dorosłość, ile gwarantowało dobrą pracę.
Uświadomienie sobie tego faktu mobilizowało młodych ludzi do porzucenia rozrywek w okresie poprzedzającym egzaminy i intensywnej nauki.
Dlaczego za okres ten przyjęto sto dni?
Być może okres trzech miesięcy został uznany za wystarczający na powtórzenie i doszlifowanie przyswojonych wiadomości, być może czas wyznaczyło europejskie zamiłowanie do okrągłych liczb, że setny dzień przed egzaminem uznano za ostatni dzień młodzieńczej wolności i ostatniej zabawy pod kuratelą dorosłych.
Stąd nazwa – studniówka.
Maturzyści, czyli ludzie światli i już dojrzali przestrzegają pilnie przesądów, które mają im zapewnić powodzenie na egzaminie. Tak na wszelki wypadek, bo jeśli nawet nie pomogą, to na pewno nie zaszkodzą.